– Moje marzenia i cele są teraz bardziej wygórowane. I od przyszłego sezonu zacznę po prostu o nie walczyć – mówiła w Kortowie po powrocie z Mistrzostw Europy Aleksandra Lisowska. Reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn wywalczyła w Monachium złoto w biegu maratońskim.
Aleksandra Lisowska wygrała w Monachium bieg maratoński z czasem 2:28:36. Po medal (brązowy) lekkoatletycznych Mistrzostw Europy sięgnęła także z drużyną. Jak przyznała – ostatnie miesiące nauczyły ją wiele. A ważną lekcją był również zeszłoroczny start na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio.
– Ten występ na Igrzyskach Olimpijskich nie za bardzo mi wyszedł. Nie ukrywam, że załamałam się troszeczkę i miałam taki gorszy okres w swoim życiu. Ale podniosłam się dużo silniejsza. Wiedziałam, że muszę zapomniec o przeszłości. Życie toczy się dalej. Całą swoją frustrację, złość, te negatywne wszystkie myśli, które we mnie wcześniej były, po prostu zamieniłam w siłę i walkę na Mistrzostwach Europy. Fajnie, że udało się! – wspomina reprezentantka klubu AZS UWM Olsztyn.
Lisowska to współrekordzistka Polski w maratonie. Przed rokiem czasem 2:26:08 wyrównała wynik Małgorzaty Sobańskiej. Jednak przez dłuższy czas jej rezultat był kwestionowany. Jak przyznaje – w Monachium była gotowa na jego poprawienie. – Trener przygotował mnie na bicie rekordu Polski. Myśleliśmy, że żeby zdobyć medal na Mistrzostwach Europy trzeba będzie pobiec poniżej 2:26:00. Była ździwiona, że bieg był taki wolny. Ale z perspektywy czasu cieszę się z medalu i myślę, że gdybym zaryzykowała i poszła sama na ten rekord Polski, nie wiadomo jakby się to skończyło…
Lisowska już zapowiada, że zaatakuje rekord Polski prawdopodobnie w lutym 2023 roku. Wtedy będzie walczyć już także o minimum na Igrzyska Olimpijskie w Paryżu. A 4 września tego roku pojawi się na stadionie w Kortowie podczas II Memoriału Zbigniewa Ludwichowskiego.
Z Aleksandrą Lisowska spotkał się Piotr Szauer z Radia UWM FM. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!