Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn doznali wyjazdowej porażki z Projektem Warszawa 1:3. Najlepszym zawodnikiem meczu został wybrany Jakub Kowalczyk. W ligowej tabeli, pozostali na 7. miejscu.
Faza zasadnicza PlusLigi wchodzi w decydującą fazę. Przed siatkarzami Indykpolu AZS Olsztyn dwa bardzo ważne spotkania wyjazdowe, które mogą zadecydować o układzie sił w play-off. Pierwsze z nich obyło się w niedzielę z Projektem Warszawa. – W ligowej tabeli jest taki ścisk, że każdy mecz będzie decydował o play-off – mówi przed spotkaniem Marcin Mierzejewski, asystent trenera Indykpolu AZS.
Z powodu urazu kolana, z drużyną nie pojechał Mateusz Poręba – zawodnik na początku tygodnia przejdzie szczegółowe badania. W stolicy z powodu rodzinnych zabrakło także Dawida Siwczyka. Niedzielny mecz w stolicy Polski rozpoczęli zatem: Pająk, Andringa, Karlitzek, Jakubiszak, Averill, Butryn i Hawryluk (libero).
Walka w pierwszym secie toczyła się punkt za punkt. Na udane ataki Jakuba Kowalczyka, olsztynianie odpowiadali uderzeniami Moritza Karlitzka. Obie drużyny często wymieniały się na prowadzeniu, a po asie serwisowym Grzegorza Pająka, Indykpol AZS prowadził 15:14. Stołeczni tanio skóry nie sprzedali i po emocjonującej końcówce wygrali 26:24.
Choć pierwsze akcje drugiej odsłony niedzielnego spotkania były wyrównane (atak Karlitzka na 6:5), to w kolejnych minutach szalę na swoją korzyść przechylali siatkarze Projektu. Prym w ataku wiedli Szalpuk oraz Kowalczyk, a po wykorzystanej kontrze przez tego drugiego, gospodarze prowadzili 18:13. Stołeczni nie dali sobie wydrzeć przewagi, zwyciężając 25:19.
Trener Javier Weber dokonał zmian w trzecim secie, wprowadzając na rozegranie Karola Jankiewicza. Podrażnieni olsztynianie ruszyli do ataku i po atomowym ataku Karlitzka, prowadzili 12:11. Ekipa ze stolicy konsekwentnie powiększała przewagę, a po asie Butryna, Indykpol AZS prowadził 22:18. Ostatecznie akademicy przedłużyli swoje szanse w tym meczu, zwyciężając w trzeciej partii 25:19.
Czwarta i jak się okazała ostatnia odsłona niedzielnego spotkania, to popis gry siatkarzy Projektu Warszawa. Zawodnicy prowadzeni przez Piotra Grabana byli lepsi w każdym elemencie gry. Mimo zmian dokonanych przez szkoleniowca Webera (wprowadzenie m.in. Bartka Lipińskiego), to akademicy z Kortowa mieli problem aby powstrzymać dobrze dysponowanych tego dnia gospodarzy. Projekt zwyciężył 25:16, jak i całe spotkanie 3:1. Statuetkę MVP otrzymał Jakub Kowalczyk.
Patrząc w pomeczowe statystyki, warszawianie dokładniej przyjmowali (49% pozytywnego przyjęcia przy 43% pozytywnego przyjęcia rywali), byli skuteczniejsi w ataku (55 pkt w ataku co przełożyło się na 62% skuteczności – rywale skończyli 48 piłek w ataku co dało 47% skuteczności) oraz zdobyli więcej punktów blokiem (7:3). Olsztynianie natomiast byli lepiej dysponowani na zagrywce (8:5).
Najwięcej punktów w ekipie Indykpolu AZS zdobył Karol Butryn (16 pkt.), a u gospodarzy – Artur Szalpuk (17 pkt.)
– Dziś mieliśmy za dużo wzlotów i upadków. Dobrze zagraliśmy w pierwszym secie. Popełniliśmy jednak zbyt wiele błędów w sytuacjach, w których wiedzieliśmy, że nie możemy ich popełnić. Dlatego zapłaciliśmy cenę i przegraliśmy. W drugim i czwartym secie zespół zagrał tak, jakbym nie chciał – bez tzw. „team spirit”. Ekipa z Warszawy była lepsza w ataku przez cały mecz, lecz mogliśmy znaleźć inny sposób, aby ich pokonać – powiedział po meczu Javier Weber, szkoleniowiec Indykpolu AZS Olsztyn.
– Ciężko jest coś powiedzieć na temat tego spotkania. Wciąż musimy znaleźć swój odpowiedni rytm gry, po sytuacji związanej z kontuzją Joshua. Widzimy, że musimy jeszcze ciężej pracować, aby czuć się komfrotowo na boisku – powiedział Moritz Karlitzek na antenie Radia UWM FM po niedzielnym spotkaniu w Warszawie.
W kolejnym spotkaniu Indykpol AZS Olsztyn zmierzy się na wyjeździe z Treflem Gdańsk – piątek, 24 lutego o godz. 17:30. Transmisja m.in na antenie studenckiego Radia UWM FM.
Więcej pomeczowych rozmów znajdziecie na stronie Radia UWM FM.