Konrad Bukowiecki swoich drugich Igrzysk Olimpijskich nie będzie wspominał najlepiej. Reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn nie awansował do finału konkursu pchnięcia kulą. Jak przyznaje – do optymalnej formy było bardzo daleko. A wszystko przez kontuzję. Nie chciał jednak odpuszczać tak ważnego startu.
Dla Konrada Bukowieckiego były to już drugie igrzyska. Choć trudno mówić, by do Japonii leciał jako faworyt do walki o medale. Przez kilkunaście miesięcy zmagał się z kontuzjami. O ile w poprzednim sezonie zaliczył sporo startów, w obecnym było ich niewiele. Już w marcu złamał palec prawej stopy. Gdy wyleczył ten uraz i pojawił się na kilku meetingach, w czerwcu ponownie musiał przerwać przygotowania przez częściowo zerwany mięsień w dłoni i torebkę stawową. Nie wystartował w Mistrzostwach Polski i kilku innych wcześniej zaplanowanych imprezach.
Do Tokio leciał więc bez startowego obycia. I bez formy… Wynik uzyskany w kwalifikacjach konkursu pchnięcia kulą mówi sam za siebie – 20,01 metra. To zdecydowanie za mało na finał. Minimum wynosiło bowiem 21,20 metra.
„Na parę tygodni przed igrzyskami doznałem dosyć poważnej kontuzji. Miałem dwa wyjścia. Mogłem usiąść w kącie, rozpłakać się i powiedzieć, że rezygnuję, albo podjąć próbę walki o swoje marzenia. To są Igrzyska Olimpijskie. Na ten start czeka się cztery lata. Choć mam dopiero 24 lata, mogę wpisać sobie w CV, że jestem podwójnym olimpijczykiem. To dla mnie bardzo ważne. Natomiast można było się spodziewać, że nie będę kandydatem do medalu. Szczerze mówiąc, gdyby ktoś powiedział mi przed igrzyskami, że pchnę 20 metrów – nie uwierzyłbym w to. Podjąłem walkę, dałem z siebie wszystko” – mówił w studiu Radia UWM FM.
W tym roku Konrad Bukowiecki planuje jeszcze 2-3 starty. Jeden z nich – na Memiorale Zbigniewa Ludwichowskiego w Kortowie. Choć wciąż nie wyleczył do końca kontuzji palca. „Będziemy się zastanawiać, co z tym palcem robić. Mam nadzieję, że uniknę operacji. Ale muszę zawalczyć o zdrowie. Mam 24 lata. Trzeba się doprowadzić do stanu używalności. Przede mną długa kariera, Jak będę zdrowy i przepracuję cały sezon – będzie naprawdę dobrze. Wiem, na co mnie stać.”
Z Konradem Bukowieckim spotkał się Piotr Szauer z Radia UWM FM. Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!