Siatkarze Indykpolu AZS Olsztyn przy wypełnionych po brzegach trybunach w Iławie musieli uznać wyższość lidera PlusLigi – Grupy Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle. MVP spotkania został Norbert Huber.
Trener Javier Weber nie dokonał żadnych zmian w wyjściowym składzie, względem ostatniego, wygranego spotkania z Treflem Gdańsk (3:1). Niedzielny hit w Iławie rozpoczęli: Jan Firlej na rozegraniu, Mateusz Poręba i Taylor Averill na środku, Robbert Andringa z TJ DeFalco na przyjęciu, Karol Butryn na ataku i Jędrzej Gruszczyński na pozycji libero.
Pierwsza partia miała bardzo wyrównany przebieg. Oba zespoły grały punkt za punkt, lecz w końcówce Indykpol AZS „odjechał” rywalowi na trzy punkty (20:17). Kędzierzynianie jednak nie poddali się i doprowadzili do wyrównania (23:23). Ostatecznie inauguracyjna odsłona zakończyła się zwycięstwem gości – 30:28. Druga partia była wyrównana tylko do stanu 9:9. Od tego momentu na boisku rządzili zwycięzcy ubiegłorocznej Ligi Mistrzów, odskakując na cztery punkty (16:12). Set zakończył się ich wygraną 25:20.
Podrażnieni olsztynianie od początku trzeciej partii ruszyli do ataku. Podopieczni trenera Javiera Webera dzięki skutecznej grze w ataku prowadzili 11:7. Goście nie poddali się i mozolnie odrabiali straty, doprowadzając do remisu 15:15. Od tego momentu na parkiecie przeważali goście, którzy wygrali 25:20 i zasłużenie zdobyli trzy punkty.
Patrząc w meczowe statystyki, kędzierzynianie także potwierdzili swoją wyższość. Liderzy PlusLigi byli dokładniejsi w przyjęciu (52% do 44% pozytywnego przyjęcia olsztynian), skuteczniejsi w ataku (46% do 45%), zdobyli więcej punktów w bloku (12:4) oraz na zagrywce (8:2). Najwięcej „oczek” w ekipie gospodarzy zdobył TJ DeFalco (16 pkt.), a u gości Norbert Huber (19 pkt.).
Rozgoryczenia po spotkaniu nie ukrywał Karol Butryn, atakujący Indykpolu AZS – Wiedzieliśmy, z kim się mierzymy. Chcieliśmy walczyć, lecz tej walki nie było. Wydaje mi się, że to był główny powód naszej porażki. Grając z taką wolą walką, to możliwe, że przegralibyśmy z każdą drużyną z PlusLigi. Musimy wyciągnąć wnioski na kolejne spotkania, bo są one jeszcze ważniejsze – stwierdził zawodnik.
Podobne odczucia miał rozgrywający Jan Firlej. – Mieliśmy swoje momenty, szczególnie w pierwszym secie i nie wykorzystaliśmy ich. Potem trudniej było nam wejść w następną partię. Byliśmy poirytowani tą sytuacją z pierwszej partii. I tak to się potoczyło – ocenił siatkarz na antenie Radia UWM FM.
W bardziej pozytywnym tonie wypowiadał się natomiast Jędrzej Gruszczyński. – W pierwszym i trzecim secie pokazaliśmy charakter. Czujemy, że dobrze gramy. Decydują jakieś detale, punkty zdobyte przy zagrywce. A my mieliśmy chyba problemy z przyjęciem – stwierdził libero akademików.
Więcej pomeczowych rozmów znajdziesz na stronie Radia UWM FM – posłuchaj rozmów online.
Kolejny mecz to ponownie starcie w Iławie. W poniedziałek, 28 marca o godzinie 17:30, Indykpol AZS Olsztyn zmierzy się z Projektem Warszawa. Transmisja m.in na antenie Radia UWM FM.