Konrad Bukowiecki zajął dziesiąte miejsce w konkursie pchnięcia kulą lekkoatletycznych Halowych Mistrzostw Świata w Belgradzie. Reprezentant klubu AZS UWM Olsztyn w swojej najlepszej próbie osiągnął 20 metrów i 79 centymetrów. Nie udało mu się awansować do finału.
Konrad Bukowiecki poleciał do Belgradu z jednym z najlepszych wyników obecnego sezonu na świecie. W tym roku mógł się pochwalić rezultatem 21 metrów i 91 centymetrów. Na początku marca w Toruniu wywalczył także tytuł Mistrza Polski. Wówczas osiągnął 21 metrów i 53 centymetry.
Ale konkurs Mistrzostw Świata po prostu mu nie wyszedł. Może to presja dużej imprezy? A może gorszy dzień, który sportowcom zdarza się nawet w tak ważnych momentach. Wiemy, że Konrada stać na dużo więcej niż 20,79 metra… Sam zawodnik potwierdził to tuż po starcie. „To na pewno rozczarowanie. Wydawało mi się, że jestem w dobrej formie. Ale te pchnięcia były nie na moim poziomie… Były złe i nie na miarę moich możliwości” – podsumował swój start na antenie TVP Sport kulomiot z Olsztyna.
Bukowiecki zakończył konkurs na dziesiątej pozycji. Nie awansował do finału, podobnie jak drugi z Polaków – Michał Haratyk (który był dziewiąty). By sięgnąć po medal w Belgradzie trzeba było jednak pchnąć kulę na odległość ponad 22 metrów. Wygrał niespodziewanie Brazylijczyk Darlan Romani (22.53). Drugi był Amerykanin Ryan Crouser (22.44) a trzeci – Nowozelandczyk Tomas Walsh (22.31). Przypomnijmy, że aktualny rekord Polski to 22.00.