Indykpol AZS Olsztyn wygrał na wyjeździe 3:0 z Cuprum Lubin i umocnił się na piątym miejscu w tabeli PlusLigi. Tak pewnie grającej drużyny z Kortowa nie widzieliśmy już dawno. Dominowała na parkiecie od pierwszej do ostatniej minuty.
Do Lubina akademicy pojechali bez kontuzjowanego Taylora Averilla. Javier Weber podstawił zatem na Szymona Jakubiszaka, Mateusza Porębę, Jana Firleja, Karola Butryna, Robberta Andringę, Toreya DeFalco i Jędrzeja Gruszczyńskiego.
Indykpol szybko zaznaczył swoją przewagę. Pierwszego seta wygrał zdecydowanie – prowadząc od samego początku, kolejno: 7:2, 12:5, 15:7, 19:10, 22:13 i 25:18. Bardzo dobrze blokiem grali dwaj środkowi (Poręba i Jakubiszak) a w ataku brylowali Torey DeFalco i Karol Butryn. Obaj dorzucili także kilka punktów bezpośrednio zagrywką.
Gospodarze nie byli w stanie zatrzymać rozpędzonych olsztynian także w kolejnej partii. Drużyna z Kortowa rozpoczęła ją od prowadzenia 4:0 i z każdą minutą zwiększała przewagę (6:1, 12:2!). Kolejne trzy asy serwisowe zapisał na swoim koncie TJ DeFalco. W dalszej części seta akademicy utrzymali dystans do rywali i wygrali pewnie 25:16.
Trzecia i ostatnia partia była najbardziej wyrównana. Ale nawet przez moment nie podlegało dyskusji, że dużo więcej jakości na parkiecie prezentują zawodnicy Javiera Webera. Byli lepsi w każdym elemencie gry. W końcówce docisnęli jeszcze Cuprum i wygrali ponownie zdecydowanie 25:16 a w całym spotkaniu 3:0. Statuetkę MVP otrzymał Jan Firlej. A najwięcej punktów dla Indykpolu AZS Olsztyn zdobył Torey DeFalco (18).
Posłuchaj pomeczowych wywiadów na antenie Radia UWM FM – KLIKNIJ TUTAJ.